Graciarstwo część 1. – historia o tym czemu na zlotach i targach widzimy „niezbyt ładnie wyglądające” auta

Miłośnicy motoryzacji bywają bardzo różni. Tak, odkryłem Amerykę, nie ma co. Ów eklektyzm widać zarówno na co dzień w zwykłym ruchu ulicznym, jak i przy specjalnych okazjach typu zlot czy targi motoryzacyjne. Wśród miłośników aut zabytkowych standardem było podejście „wóz musi być w jak najlepszym stanie zarówno technicznym jak i wizualnym – jeśli któryś z aspektów nie domaga – remontujemy”. W stanie zachowanym pozostawały tylko najładniejsze perełki nie wymagające żadnego wkładu finansowego. Jednak z biegiem lat do głosu coraz mocniej dochodził nurt odmienny: zachowywać w miarę możliwości każdy samochód w stanie naturalnego zużycia, aby widać było na nim wszystkie lata, które przeżył na tym ziemskim padole. Ogarnąć mechanikę, zadbać, żeby elementy nośne trzymały się kupy, resztą zostawić w spokoju, nawet jeśli pojazd jest „skundlony”, czyli posiada elementy pochodzące z innych modeli. Nurt ten znany powszechnie jest jako „graciarstwo”.

Continue reading „Graciarstwo część 1. – historia o tym czemu na zlotach i targach widzimy „niezbyt ładnie wyglądające” auta”