Meme machine i Warkot czyli krótka relacja ze zlotu oraz jazdy Neonem

To miała być zwykła niedziela. No dobra, może nie do końca zwykła, bo postanowiłem się spotkać ze znajomymi redaktorami Recenzexu i przetestować meme machine czyli Chryslera Neona. Traf jednak chciał, iż w tym dniu w Mińsku Mazowieckim odbywał się coroczny Warkot, impreza pełna starych aut oraz motocykli. Czy się udało pogodzić te dwie rzeczy? Zobaczmy!

W regulaminie imprezy obowiązuje kryterium wiekowe. W tym roku wjechać mogły zagraniczne auta do grudnia 1991 roku. Jeśli chodzi o rodzime, to nie było norm wiekowych. Nie dziwi więc fakt, iż na tym korzystali posiadacze nowszych rodzimych aut, głównie maluchów elegantów czy Polonezów Caro i późniejszych lub Lublinów.

a parę takich „plusów” było, chociaż widziałem dwa przerobione na starsze

Oczywiście, jak zlot w Polsce, to i Mercedesy muszą być. Z kilka takich widziałem, zaś biedny redaktor Fasola co i rusz sięgał się napić na ich widok. Nie znaczy to, iż tylko były polonezy i merole – co to to nie. Zapraszam więc na krótką relację ze zlotu – dłuższą zrobi redaktor Fasola, jak wytrzeźwieje.

aparat w telefonie mi zgłupiał na widok tego Moskwicza 408
wołomiński Polonez z dieslem XUD a nie K-Series rovera – dziwne
Corvette C4, biała niczym kokaina z Kolumbii sprzedawana w Miami
mmmm, ten Chrysler i Dodge
no piękne są – MOPAR BABY!
Chrysler czy tam Dodge Daytona
Takimm jako Dodge jeździł Tommy Lee Jones w Black Moon Rising
ktoś musiał być dowcipny zamawiając dizla z Orciari…
jeszcze skubaniec Grocliny i halogeny miał!
DŻI EM MARK OF EXCELLENCE
Velorex czyli czechosłowackie ni to motor, ni to samochód
Felicia była ale Favoritki nie widziałem
Fajny ten Star, był na ubiegłorocznej Autonostalgii jak pamiętam
jeden z wielu Mercedesów, red. Fasola otwiera drugą butelkę
ex-pankowy maluch
jedyny Golf 2 na zlocie
mmmm, Zastava 101 <3
a dokładniej 1100P czyli zmontowana w żerańskiej FSO
Syrena też była – i to nawet „100”
Warszawa późniejsza też – dziwne, garbatej nie widziałem
Honker czyli suma wszystkich części z magazynów i prawidłowa naprawa
wake me up before YUGO go i w tle Trabant Universal
wartburg w stanie kill me, please
i emblemat z drugiego Wartburga
drugi pomodzony ostatni wypust Poloneza, MR91 oraz BMW i Ford w tle
i jeszcze jeden MR91, tym razem z ’93 roku, na czarnej blasze i z UAZem w tle
parę bardziej militarnych fur było – tutaj bodajże Volvo
strażacki Lublin także się pojawił – on jednak dał radę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jeśli chodzi o Top 3 aut ze zlotu, to wyróżniłbym te poniżej. Trzecie miejsce otrzymuje Ford w pikapie

ale mi się kurde podobasz, jeździłbym

Drugie miejsce i wyróżnienie za jedynego spatynowanego 125p

licencyjny 125p, takim sam Porucznik Borewicz jeździł przed Polonezem

Pierwsze miejsce zajmuje zaś…

MERCEDES KARAWAN (redaktor Fasola nie daje oznak życia)

ale mi się kurde podobasz <3

Z kolei nagrodę specjalną to jest chrupki kukurydziane oraz papierosy Chesterfield otrzymuje BIG SCENIC ENERGY – nie wiem co on tam robił ale srogo śmiechnąłem na jego widok.

Zlot zlotem, ale teraz pora na clue programu – czyli jazdę tetową znaczy testową MEME MACHINE – Chryslerem Neonem.

meme machine meme machine, ajm de fakin meme machine

Pokrótce przybliżając historię, w latach 90. Chrysler stworzył model Neon, sprzedawany w USA pod marką Plymouth i Dodge, zaś w Europie jako Chrysler. Na przełomie wieków przeprowadzono modernizację, która objęła Neony od Chryslera i Dodge’a – marka Plymouth została wówczas zamknięta. Neona produkowano do 2005 roku, głównie w wariancie SRT i z mocniejszym silnikiem 2.4 litra.

Testowany egzemplarz miał silnik 2.0/133 KM oraz pięciobiegową skrzynię manualną – była też dostępna skrzynia automatyczna. Jak się tym jeździ?

Powiem szczerze, fajnie. Ten wóz, pomimo dwudziestu lat na karku, mocnego zużycia oraz średnio jako-takiego stanu, daje podczas jazdy radość. Kiedy go prowadzisz czujesz się jak na haju, i to dosłownie. Chociaż pedał gazu stawiał na samym początku opór, zaś skrzynia ma dziwnie położoną „trójkę”, to sama jazda daje radość.

O ile w przypadku wcześniej testowanej Corolli podczas jazdy zachowywała się normalnie i przewidywalnie, tak testowany Neon był fajną zabawką. Po prostu masz ochotę kręcić go wysoko i dynamicznie jeździć – oczywiście zgodnie z przepisami.

Jakościowo to inna kwestia – jest mocno średnio czytaj, to co ma być w miarę trwałe, to takie jest. Reszta nie ma znaczenia, więc można oderwać deskę bez większych problemów. Zastrzeżeń nie mam co do wygody – jeżdżąc nim zarówno jako kierowca, jak i pasażer, było mi wygodnie z przodu i z tyłu. Dodatkowo, chociaż Neon jest w miarę niski, tak linia dachu jest tak poprowadzona, że nie zaczepiałem głową siedząc na kanapie.

Słowem podsumowania, Chrysler Neon to całkiem fajny i wygodny samochód do dawania radości, chociaż z dyskusyjną jakością plastików. Jeśli chodzi o zlot, to mogę go ocenić pozytywnie. Jedyne co mi się nie podobało to żar z nieba – no ale to nie wina organizatorów. Nie wpuszczajcie jutuberów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *