Zabierałem się do tego wpisu od dawna, chcąc uchwycić i utrwalić ten ulotny chwilowy fenomen Scenica pierwszej generacji. Najsampierw należałoby przytoczyć po krótce skąd on się w ogóle wziął i kim ty kurwa jesteś co to za typ.
Pomysł na Scenica musiał się zrodzić w głowach francuskich inżynierów wkrótce po sukcesie pierwszego europejskiego minivana – Espace. Potrzeba było zrobić to samo, ale mniejsze, bardziej przystępne do manewrowania i tańsze bo oparte na mechanice auta klasy C. Już w 1991 roku przedstawiono na targach we Frankfurcie pierwszy prototyp
Z pierwotnego konceptu przetrwała do wersji produkcyjnej jedynie ogólna bryła pojazdu i indywidualny fotel we wnętrzu dla każdego z 5 pasażerów.
Koncept zakładał możliwość zrobienia ze Scenica pokoju do nie wiem grania chyba w brydża bądź libacji olkoholowej, ponieważ siedzenia można było ustawić vis-à-vis.
Wersja produkcyjna zadebiutowała w 1996 roku. Początkowo jako Megane Scenic, odmiana kompaktu Megane na którym bazował. Platforma ta to recykling jeszcze starszego modelu 19. Zawieszeniowo nic ciekawego, McPhersony z przodu i belka z tyłu – taczka można by rzec. Pod maskę wrzucono niemal wszystkie silniki jakie miało Renault. Benzyny od dychawicznego 1.4 8v mającego jeszcze korzenie w starym Cléon-Fonte po 2.0 16v w topowych wersjach. Nie zapomniano o dieslach, które można było zamówić z turbem bądź bez. Napęd przenoszony zostawał poprzez 5 biegową ręczną skrzynie biegów bądź 4 biegowy automat. Jak na kompakta bogata gama, każdy więc mógł znaleźć coś w zasięgu własnego portfela.
Auto stało się z miejsca ogromnym sukcesem dla Renault. Fabryka w Douai nie nadążała z produkcją tej zarazy. Dziennie potrafiło schodzić z taśmy nawet 2500 egzemplarzy. Proszę sobie wyobrazić ile to niebieskich kart, niespłaconych alimentów czy przedsądowych wezwań do zapłaty zaległego czynszu przewinęło się przez wnętrza Sceników wyprodukowanych tylko jednego dnia!
Z czysto kronikarskiego obowiązku bo kogo to obchodzi, w 1999 roku przeprowadzono facelifting i pozbyto się przedrostka Megane z nazwy. Odtąd Scenic stał się osobnym gatunkiem zakażenia.
Produkcję wersji europejskiej zakończono w 2003 roku, natomiast w tej gorszej Ameryce klepali je aż do 2010 roku. I chciałoby się rzec, że tutaj wkrótce zakończy się jego historia ale nie…
Dzięki ogromnej ilości wyprodukowanych sztuk, w masowych ilościach po kilku latach zaczął być ściągany przez naszych rodzimych handlarzy. Jako że ogólnie auta francuskie nie zachowują dobrze wartości szybko stał się synonimem auta, które można kupić za naklejki na świeżaki i czy inne futrzaki akurat rozdawane są w Lidlu czy innej Biedronce.
Samo auto okazało też względnie debiloodporne dzięki korzeniom jeszcze w modelu 19, moim zdaniem ostatnim niespierdolonym do końca Renault. Tak wiem, jak Scenik sygnalizuje skręt to miga stopem, bądź wszystkimi lampami naraz, ale bądź co bądź znosi zaniedbania coraz to kolejnych właścicieli bo zaraza nie chce jeszcze zniknąć z dróg.
I o co biega z tym tytułowym BIG SCENIC ENERGY? Otóż to taka nasza rodzima Altima z wgniecionym zderzakiem. Otacza go magiczna aura kompletnie dziwnych i nieprzewidywalnych wydarzeń. Sceniki widzi się w różnym stanie rozkładu, z wiecznie niedopompowanymi oponami, różnymi felgami, poobijane, albo stojące na poboczu z podniesioną maską kiedy Kari zapali się taka śmieszna czerwona sosjerka i Scenik wyzione w końcu swojego ducha. Scenic to też tło dla jazdy po pijaku, przemocy domowej, Chesterfieldów i licytacji komorniczych
Na sam koniec chciałbym jeszcze sprostować akapit z angielskiej Wikipedii o odmianie RX4
Z tych 40k RX4 chyba 50% CAŁOŚCI wyprodukowanych egzemplarzy musiało skończyć w Polsce albo ktoś pisze bzdury, bo oto w roku Pańskim 2k23, na znanym portalu są 23 sztuki, a nie przykładałem się do szukania ich za bardzo bo jak to bywa ze Scenikami, właściciele mogą nawet nie wiedzieć co mają. Na ulicy podobnie, kiedy miałem z tyłu głowy pisanie tego wpisu zacząłem na nie zwracać uwagę. Nietrudno mi sobie przypomnieć kilka różnych sztuk we własnej okolicy, które widziałem na drodze.
Czy czas na junktimer alert dla RX4? ZDECYDOWANIE NIE! I nie słuchajcie youtuberów! Rzadkie auta to np. Lancia Trevi, czy Rover SD1, a nie coś pod Biedronką kiedy przez uchylone okno w aucie na parkingu poczujesz zapach obsranej pieluszki zmieszanej z chrupkami orzechowymi, a tak właśnie to kolejny Scenic podjechał.
Jestem najebany i jak czytam o sceniku to żygać mi sie chce, serio kurwa. Jebana kurwa obiadu nie zrobiła i pizza z lodówki była to w połaczeniu z desperadosem kurwa zmuliło mnie w chuj kurwa. Kurwa francuzka motryzacja to smród w chuj jestm, zygać mi sie na samom mysl chce kurwa. Za te pizze to powinna w pizde dostać loł kika na czoło kurwa, obiadu nie było i teraz czytam os sceniku kurwa, zaraz zamienie ten brak obiadu i 4 despy w 10 lat terpaii. CHŁOP NIE MA CO JESĆ KURWA I PIZZE Z LODÓWJI KURWA PYRZ PIONTKU KURWA MAĆ JEBANA DO DUPY SZMATA Z CHATY WYLECI KURWAM, USTAWA ANTYPRZEMCOWA NIE POMOZE XDDDD POZDRO FEMIENISKI JEBANE KURWA, NIENAWIDZE BAB W CHUJ KURWA NIECH JUZ TEN ELON MUSK WYMYSLI KURWA TE CIPY DO PRZESCZPÓW AN IE JAKIES KURWA CHUJ WIE LEKTRYCZNE AUTA BO ELEKTRYCZNY TO MZOE BYC CZAJNIK KURWA A NIE WUZ KURWA., W SENSIE KURWA JAK BY WYMYSLIŁ TO BYM CHŁOPÓW BRAŁ BO BABA TO SIE NAWET DO BICIA NIE NADAJE BO KURWA OD RAZU DRAMATYZUJE KURWA JA JEBE KURWA