…no to sobie pograłem w The Long Drive i pospałem jak Ash XD
Wróciłem z Autonostalgii i majówkowych wojaży, toteż mogę znowu zabrać się za motoryzacyjne śmietniki. Ostatnio poobrażałem włoskie abominacje, toteż dla równowagi postanowiłem coś radzieckiego – zwłaszcza że radzieckie pojazdy to też niezła kopalnia beki patrz Tavria czy inna Oka. Swoją drogą to cholernie śmieszne – kiedy rzucam łajnem w rodzime, rumuńskie czy inne syfilisy, to nie ma problemu, ale jak stwierdzę że wuoskie wygląda źle to zbiera się ława oburzonych. XD Widać z krytyką włoskich aut jest jak z kultem JP2 – weź zacznij negować albo krytykować to cię zjedzą i będą twierdzić że gadasz albo piszesz głupoty lub herezje. No ale dość prywaty, czas na konkrety.
W latach 80. AwtoWAZ zaprezentował Samarę, model konkurujący chociażby z czeskim Favoritem. Chociaż Sputnik czy tam 2108/2109/21099 Samara (lub Forma) była w miarę nowoczesna w momencie debiutu, to decyzyjni zdawali sobie sprawę, że prędzej czy później następca by się przydał. Jako iż większość rubli poszła na opłacenie Porsche żeby podłubali przy Samarze – głównie kasa poszła na mechanikę i mniejsze lub większe pierdoły, bo przecież w Związku Radzieckim by nie odnaleźli własnej dupy przy pomocy latarki – , to postanowiono nowy wóz postawić na płycie podłogowej istniejącego.
Skądś to chyba znamy no nie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pierwsze prototypy powstały w okolicach 1987 roku. Pojazd miano testować na torze prób Porsche. Planowano rozpoczęcie produkcji w dwa lata później, ale ze względu na kryzys ekonomiczny oraz przemiany ustrojowe, 110/2110 trafiła do produkcji w 1995 roku. Równolegle ze „110” nadal produkowano Samarę oraz rodzinę Łady 2101 i pokrewnych – to jest modele 2105, 2104 oraz 2106. Żeby było śmieszniej, w zakładach AwtoWAZ produkcja rodziny 110 trwała do 2009 roku – produkcja zakończyła się wcześniej niż Samary. XD Później produkowano „110” na Ukrainie pod marką Bogdan ̶Boner. Model 110 i pochodne montowano też w Egipcie.
Stylistyka Łady 110 czy tam WAZa 2110 (system numeracji samochodów z lat 60. dalej obowiązywał), no cóż… O ile wygląd chociażby Accenta jest typowy dla samochodów azjatyckich, tak „110” wygląda jak samochód pragnący być naraz wozem zachodnioeuropejskim i azjatyckim, ALE KIERWA to mu nie wychodzi. XD Ostatecznie wychodzi pseudojapoński samochód poskładany z blachy podprowadzonej z kołchozu przez ledwo kontaktującego Siergieja. Kierwamać, Laura i Kaliakra wyglądają lepiej przy tym potworku stylizacyjnym XD – A TO SĄ PROTOTYPY SKŁADANE PO GODZINACH.
Po prostu koszmar, nieślubne dziecko Citroena, Fiata i Toyoty po wizycie w Czarnobylu. Brzmi to okropnie, ale to prawda. Efekt potęguje jeszcze postawienie 2110 na płycie Samary – po prostu widać że płyta podłogowa jest za mała. A, i byłbym zapomniał – dali czarny pas sięgający dołów drzwi; bardzo przyszłościowe rozwiązanie, jak będziesz łatał drzwi to nadmalujesz fabrycznego „baranka” i nikt się nie zorientuje. Później wprowadzono wersję po liftingu, z większą ilością obłości, wyglądającą jak napuchnięty Iwan po maratonie alkoholowym, ewentualnie jak pies po ugryzieniu przez rój pszczół. Kurewa, wyszło gorzej niż w ̶szmAtu…
Podobne cuda wianki dzieją się w środku. Deska rozdzielcza, wyglądająca jak nieślubne dziecko tej z Floridy i Samary, z zegarami wyglądającymi jak losowy Fiat czy inny Citroen i kierownica dwu- lub trzyramienna, wyglądająca jak japoński projekt wrzucony do paliwa z elektrowni atomowej. Rosyjska stylistyka tak odpycha że na trzeźwo ciężko się to ogląda. W sumie to by tłumaczyło, czemu oni tam są ciągle nawaleni… Wyposażenie prezentowało się nie najgorzej – między innymi elektrycznie otwierane szyby i sterowane lusterka, centralny zamek i immobilizer, wannabe komputer pokładowy pokazujący defacto otwarte drzwi, co się nie świeci albo jakiego płynu brakuje czy też zegarek; wspomaganie kierownicy nie zawsze było. KEK XD Nawet w nisko ocenianych przeze mnie Polonezach Kombi czy innych wytworach plusowych BYŁ TAKI BAJER. XD Żeby było śmieszniej, poduszek powietrznych czy ABSu też nie uświadczymy – kierwa, noł koment.
W kwestii nadwozia, model 110 był czterodrzwiowym sedanem, o długości 4.26m („111” – 4.28m, „112” – 4.17m), 1.68m szerokości oraz 1.42m(„111” – 1.5m) wysokości. Przeciętna waga wynosiła około 1020 kilogramów. Pojemność zbiornika paliwa wynosiła 38 (110) lub 43 (111 i 112) litry, zaś bagażnika – 480 litrów. Ponadto była wersja 111 kombi oraz 112 hatchback 5D
– jako wisienkę na torcie wprowadzono też 112 Coupe (defacto hatchback 3D)
czy DWUDRZWIOWEGO 110 Coupe (nazwa kodowa 21106), który wyglądał jak Nissan Skyline w domu – chociaż określenie AUTO MOTO SHOW TUNING 2002 też pasuje jak ulał. Oprócz nich były przeróżne wersje specjalne – sportowe czy 4×4.
Do napędu Łady 110 zastosowano silniki R4 OHC 1.5 i 1.6 pochodzące z Samary, w wersjach 8- i 16-zaworowych. Zależnie od wersji – 8 lub 16 V – silniki osiągały moc około 76-94 KM (1.5) czy 81-90 KM (1.6). Prędkość maksymalna wynosiła około 167-190 km/h przy przyspieszeniu około 12.5-14 sekund do „setki”. Średnie spalanie wynosiło 8.5 litra w cyklu mieszanym i 10 litrów w mieście. W ramach modernizacji zastosowano wtrysk wielopunktowy. Oprócz nich montowano też silniki Opla 2.0/150 KM w „sportowych” odmianach. Motory przenosiły napęd na przednią oś poprzez pięciobiegowego „manuala”. W układzie hamulcowym użyto tarcz hamulcowych z przodu i bębnów z tyłu. W zawieszeniu zamontowano kolumny McPhersona oraz belkę skrętną i sprężyny śrubowe. Zastosowano opony 13-calowe, w rozmiarze 175/70.
Łada 110 – czy jak kto woli WAZ 2110 – jest okropnym pojazdem, wpadającym w kategorię srogiego gówna jak wspomniana wyżej Tavria. Chociaż próbowała być czymś nowszym i bardziej dopracowanym, to wyszedł kawał motoryzacyjnego ścierwa. Pojazd, który miał być następcą Samary, a wyszedł zdecydowanie gorzej od niej. Patrząc na efekt końcowy zastanawiam się gdzie przewalono kasę na niego… A no tak, to Rosja, większość poszła do kieszeni oligarchów, a potem został budżet piętnastu rubli oraz butelka Sowietskoje Igristoje (rzygam dalej niźli stoję) i zróbcie coś nowego. A tak na poważnie, jak o FSO nieraz słyszy się, że zrobili krok wstecz, tak AwtoWAZ zrobił krok w przód i trzy wstecz – jak stali nad przepaścią to poszli naprzód i spadli na ryjec w otchłań. Następca „110” czyli Priora oraz Kalina/Granta to też kuriozum, czysta ruska patologia motoryzacyjna.
W kwestii awaryjności Łada 110 też nie ma sobie równych. NEGATYWNIE. Występują awarie elektryki, mechaniki, buda rdzewieje (zabezpieczenia antykorozyjnego prawie nie ma XD) pękają sprężyny w tylnym zawieszeniu, wszystko trzeszczy i jest jakościowa tragedia kurewa. HEHE NO ALE NIE JEST POLONEZEEEEEM XD niejeden ekspert z internetu powie. No właśnie, w tym problem – Polonez sprawia korzystniejsze wrażenie (poza osobowymi Plusami, ale o nich kiedy indziej), mniej się psuje od „110” i w ogólnym rozrachunku wypada lepiej. Tak kierwa, zacofana rodzima konstrukcja klepana przez ćwierćwiecze, lepiej wypada od tej mitycznej radzieckiej motoryzacji. To jest w ogóle ciekawe zagadnienie, że czas posunął się do przodu, jakość aut z FSO uległa pewnej poprawie (huehue bo siem degradują po 5 a nie tszech latach ale jestem śmieszny brainletfejs.jpg) jakość radzieckich/rosyjskich spadła, a dalej panuje przekonanie że łada lepsza… O ile jeszcze w przypadku rodziny „2101” czy Samar jakość była porównywalna (eksportowe i krajowe Łady różniły się fhui jakością i to jest fakt, nie opinia), tak przy „110” i późniejszych Łady wypadają zdecydowanie gorzej. Dopóki nie zemrze obecne pokolenie to ten mit będzie się dalej trzymał, niczym te o pięknie włoskich ś̶m̶i̶e̶c̶i̶ pojazdów czy nudnych niemieckich autach. To jest jeden z tych mitów „mądrości pijanego wujka” co dalej się trzyma w narodzie – co jest o tyle śmieszne, że obecni millenialsi wyśmiewają takie myślenie, a je nieraz bezwiednie powielają.
Słowem podsumowania, Łada 110 to kiepsko udany pojazd. Wóz, który cierpi na wiele usterek i ogólną mocno jako-taką stylistykę, jednak nieźle przystosowanego do dróg niższej kategorii niż w Polsce. W ogólnym rachunku najlepiej zobrazować „110” i jej familię jako budżetowy wóz klasy Dacii Logan, ale biedniejszego i gorszego jakościowo od niej. I nie piszę tego dlatego bo wojna na Ukrainie i w dobrym tonie jest opluwanie rosyjskich aut – Łada 110 i jej pochodne była syfem ZAWSZE. W Polsce jeździ około kilkadziesiąt egzemplarzy tego potworka – dwie sztuki z nich były omawiane na jutubie, ale pozwolę skwitować chłodnym uśmieszkiem te filmy… Część pojawiła się w 2022 roku z wiadomych względów – jednak nie była tak liczna jak Samary czy ukraińskie Lanosy.
Źródła: katalog „Samochody Świata 2001”, rozdział „Rosja”; Auta5p (większość zdjęć pochodzi stamtąd); Autocentrum; Autowizja; Ultimatespecs; Autokatalog zdjęcie główne – Autokatalog; zdjęcie Łady Coupe – Pinterest