Ostatnio podczas małego spotkania redakcyjnego podjęliśmy nieco spontaniczną decyzję o pojechaniu na wystawę samochodów w Twierdzy Modlin.
Kilka lat temu, zanim jeszcze Recenzex powstał, byliśmy i zwiedzaliśmy wystawę Muzeum Skarb Narodu, która mieściła się w dawnych halach FSO. Minęło kilka lat, hale FSO przestały być miejscem wystawowym muzeum, zaś sama wystawa przeniosła się do Twierdzy Modlin – tej samej, gdzie red. Osiowicz niedawno zdał relację z Rajdu Poloneza.
Na temat samych kulis przenosin niewiele mogę powiedzieć, bo nie siedzę w temacie i nie mam zielonego pojęcia – a snuć teorii spiskowych mi się nie chce. Wystarczy że już cisnę bekę z kupowania piętnastego modelu, który niezbyt się zakorzenił w polskiej świadomości i jest trochę kolanem pchany do panteonu polskich wozów. XD Ciekawostką jest to, że w miejscu wystawy wspomnianego Muzeum miała powstać nowa. Nowa wystawa nie powstała, za to usunięto wyposażenie lakierni Fabryki Samochodów Osobowych, wskutek czego zostały puste hale. Ot, takie liminal spaces na miarę naszych możliwości.
No ale dobra, jak to wyglądało? Ano tak, że większość w czasie zwiedzania błyszczała w świetle słonecznego dnia
– kilka parkowało w garażu, którego wielkości zazdroszczę.
Kurde jak ja bym tam swoje wozy upychał. No ale dobra, czas na zwiedzanie.
Jakbym mógł podsumować obecną wystawę? Cóż, nie ma co ukrywać – jeśli nie jesteś fanem aut polskiej produkcji, czy też Fiatów i Daewoo wytwarzanych w latach 90-tych, to możesz być niezainteresowany i prędzej pojedziesz na wystawę albo do muzeum w Oławie. Na dobrą sprawę, poza wymienionymi autami, oraz pojedynczymi wozami jak Mitsubishi Lancer, Toyota Corolla E8 czy też Citroen Visa, to możesz być rozczarowany. Niestety, wystawa sprzed kilku lat bardziej obfitowała w wozy, które choć czasem losowo dobrane, to stanowiły o pewnej różnorodności.
Pomimo tego, że brakowało mi tam chociażby Astry Classic czy Skody Felicii z polskich zakładów – nie wspominam o Astrze F zmontowanej w FSO czy Favoricie z dawnego FSR – to była całkiem przyzwoita i każdy mógł znaleźć coś dla siebie – jak nie stare amcary, dziwne wozy jak SP2
czy Checker i Hillman Imp, to wozy z RWPG jak Łady, Skoda Rapid czy Zaporożec i Trabant 600 i 601.
A tutaj, no cóż – odrestaurowany Tarpan czy Nysa ratownicza i milicyjna oraz Visa w stanie silent hill robią wrażenie, nie mówiąc o 125p Pickup z lat 70 czy wczesnym Trucku i Warszawie Pickup – ale nie każdego to zainteresuje. Rzułte Fiaty czy czerwone/wiśniowe Daewoo też nie. Nie każdy ogląda jutuberów pokroju kupujcie auta x bo som spaniałe niemiedzkie guwno.
Doceniam jednak pewien aspekt, którego mi brakowało tam – nagle kierownik muzeum Robert Brykała rzucił hasło jedziemy Nysą, zapakował kilka osób i zrobił rundkę po Twierdzy Modlin.
Podobnie było też z Visą, Tarpanem czy Punto cabrio.
No i mam wrażenie, że było bardziej kameralnie – z przewodnikiem rozmawialiśmy z bitą godzinę jak nie lepiej. Także na to narzekać nie mogę. Nie była to też typowa wystawa, można było łazić dookoła auta, oczywiście uważając żeby nic nie rozwalić.
Na szczęście nie było gówniaków napieprzających łapami w lampę prototypów póki nie odpadnie. Żeby nie było, dzieci też zwiedzały – tylko się potrafiły zachować w przeciwieństwie do gówniaków.
Krótko mówiąc – mam nadzieję że eksponatowo będzie lepiej, a przynajmniej tak, jak było te kilka lat temu.