Prestiżowe targi Classicauto Market (UWAGA! Zawiera przytłaczająco duże ilości prestiżu)

Wreszcie sezon zaczyna ruszać z tak zwanego kopyta i wreszcie zaczynają się odbywać jakieś imprezy, z których można zdawać relacje (na Autonostalgię też się wybieramy, jak chcecie relację z tegorocznej edycji to piszcie w komentarzach). Na pierwszy ogień postanowił pójść ten miesięcznik, który dawno temu był kwartalnikiem o samochodach zabytkowych i graciarstwie, a teraz jest prestiżowym miesięcznikiem z prestiżowymi autami, luksusowymi koszulami i drogimi zegarkami na rękę. Dobra, nie czepiam się, jakoś muszą uzasadniać podniesienie ceny z 10 do 30 złotych na przestrzeni kilkunastu lat, kurde odbiegłem od tematu przewodniego, dobra nieważne.

Continue reading „Prestiżowe targi Classicauto Market (UWAGA! Zawiera przytłaczająco duże ilości prestiżu)”

Kompaktowe premjóm l(e)ksusowe czyli Lexus Landau

Chociaż nie pisałem w sumie o Lexusie, tak nie mogę powiedzieć, że ta marka jest mi zupełnie obca. Przeciwnie, co jakiś czas napotykam w ruchu przeróżne LSy i RXy czy rzadziej ISy lub GSy. Inna sprawa, że trochę jednak „tojot premjóm” jeździ po Polsce, więc też auta tej marki zdążyły zaistnieć w krajobrazie. Także dzisiaj Lexus – jednak nie LS, bo sorry, ale o tym już trochę artykułów zrobiono (zwłaszcza o 1 generacji, mającej status youngtimera dla gościa w czapce z płaskim daszkiem) – a o Landau, koncepcyjnym dziwactwie.

czytaj dalej

Terenowy huragan czyli Jeep Hurricane

dzięki Denton, żeś mnie zmobilizował recką XJa do skończenia wpisu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nazwy modeli wywodzące się z wiatrów nie są niczym dziwnym w motoryzacji. Głównie z takimi kojarzy się Volkswagen, mający Passata, od wiatru pasat. Innym wozem był Holden Hurricane, australijski koncept nieistniejącej marki należącej do General Malfunction Motors. Drugim wozem noszącym tą nazwę był Jeep Hurricane, wóz pokazowy powstały w czasie mariażu Chryslera (właściciela Jeepa po AMC) z Mercedesem, noszącym nazwę Daimler-Chrysler.

czytaj dalej o jeeeeeeepie

Jeep XJ Cheeroke – Czerwonoskóry w europejskiej dziczy

XJ to jeden z tych samochodów, do których pasuje określenie „pionier” (A przynajmniej na rynku amerykańskim). Pierwszy SUV, pierwszy samonośny „truck”, od podstaw projektowany w 3/5 drzwiach, podczas gdy Ford, Government Motors General Motors i Chrysler opylali Bronco, Blazery i Ramchargery tylko w 3 drzwiach. Można tak jeszcze trochę wymieniać i wymieniać, ale jakie przełożenie ma to na realia europejskie? Czy ten Czirokez radzi sobie na Starym Kontynencie?

czytaj dalej

Buggy z Mlada Boleslav i Metalexu czyli MTX Skoda Buggy/VF Buggy/110 Buggy oraz Buggy Typ 736

Przeciętny obraz buggy, czyli otwartego, małego samochodu do pokonywania terenu, jawi się jako konstrukcja bazująca na volkswagenie garbusie. Jak ktoś grał w serię gier Grand Theft Auto, to buggy może mu się skojarzyć z BF Injection, niemalże modelowym przedstawicielem i wyobrażeniem tych pojazdów.

czytaj dalej

Graciarstwo część 3. – Wizyta w tajemniczym ogrodzie, pierdzielniku, jak zwał tak zwał, czyli najlepsze muzea motoryzacji są za darmo

Specyficzną odmianą graciarstwa jest gratspotting, który już opisałem tutaj, a specyficzną odmianą gratspottingu jest wyszukiwanie gratów nie po ulicach czy parkingach, ale na opuszczonych posesjach. Jest to rzecz, która stoi na pograniczu interesującego nas zagadnienia i tzw. urbexu. Tam łazi się po opuszczonych budynkach, żeby je pozwiedzać, porobić zdjęcia, „odhaczyć”, tutaj jest podobnie, tylko zamiast budynków szukamy aut. I podobnie jak w urbeksie tutaj również kierujemy się pewnymi żelaznymi zasadami: nie wchodzimy na teren, na którym właściciel nie chce mieć gości i przestrzegamy siódmego przykazania Bożego („Nie kradnij” jakby ktoś zapomniał pacierza), latamy sobie tylko po terenach, które są całkowicie opuszczone, bądź właściciel się zgadza na wstęp (tak, takie tereny też istnieją). Obecnie takie zarośnięte posesje obfitujące w graty są nazywane pewnym wulgarnym słowem na „p”, mi bardziej jednak przypada do gustu określenie, które lata temu przeczytałem w prasie motoryzacyjnej „tajemniczy ogród” – bardziej fantazyjnie, mniej buracko.

Continue reading „Graciarstwo część 3. – Wizyta w tajemniczym ogrodzie, pierdzielniku, jak zwał tak zwał, czyli najlepsze muzea motoryzacji są za darmo”

Skarpeta na 110 chęci ale jednak nie czyli FSO Syrena 110

W kontekście licencji na Polskiego Fiata 125p nieraz porusza się zagadnienie rezygnacji z wdrożenia do produkcji prototypów Warszawy 210 oraz Syreny 110. O ile zaniechanie rozwoju „210” jest w miarę klarowne – potrzebę nowego wozu porzucono na rzecz nowocześniejszej licencji opartej o sprawdzoną mechanikę – tak sama „skarpeta”, choć z podobnych powodów – doczekała się także swoistych niedomówień czy też mitów.

CZYTAJ DALEJ O SKARPECIE 110

Kanapowiec amcaropodobny z peerelu czyli FSO Warszawa 210

Może to będzie pewne deja vu, ale przy wpisie o GAZie 24 Wołga przypomniałem sobie Warszawę 210… Znaczy przypomniałem to za duże słowo, bo od czasu do czasu myślałem o napisaniu o „210” od nowa, bo stary wpis moim zdaniem był mało wyczerpujący. Także, po czterech latach (jak ten czas leci!) – FSO Warszawa 210, a raczej wpis o niej, wersja remastered ( ͡° ͜ʖ ͡°)

CZYTAJ DALEJ

Spędziłem prawie rok z NAJGORSZYM AMERYKAŃSKIM AUTEM – recenzja byłego posiadacza

Tuż przed Wielkanocą 2023 kupiłem samochód o reputacji największego gówna w Stanach Zjednoczonych. Był to Dodge Chrysler Neon z 2001 roku z potężnym benzynowy 2.0 pod maską. Przez jego specyfikę szybko dostał pseudonim Mefedron na kółkach.

CZYTAJ DALEJ TEN BEZSENS

W salonie TESLI słuchałem patusiarskiej muzyki

Salon Tesli jest dziwnym miejscem. Dorosły facet grał w aucie w gry na ekranie używając kierownicy. Mogę tutaj kupić otwieracz do piwa inspirowany Cybertruckiem. Ale samochodów praktycznie w nim nie ma. Ze wszystkich czterech dostępnym modeli zobaczyłem w salonie tylko trzy.

Czytaj dalej ten bełkot