Doniesienia prasowe sprzed lat, czyli co w trawie piszczało

Świat się zmienia, czasy się zmieniają i to w stopniu dużo większym niż moglibyśmy wszyscy przypuszczać. Sądzę, że dla niejednej osoby lata 90. są wciąż epoką zupełnie nieodległą, a jednak jak spojrzy się na ówczesne doniesienia prasowe to okazuje się, że to jednak już są czasy dawno minione, gdzie zupełnie inne były samochody, ludzie i ich mentalność, czy realia, z którymi musieli się oni mierzyć na co dzień, nie wspominając już o ówczesnym stosunku do danych modeli aut, który z biegiem lat zdążył się radykalnie zmienić. Cofnijmy się więc w przeszłość do przedwiośnia 1993 i spójrzmy jak wyglądała wtedy polska rzeczywistość przez pryzmat ówczesnego wydania gazety „Motor”.

Continue reading „Doniesienia prasowe sprzed lat, czyli co w trawie piszczało”

„Cassettify” czyli jak się przestałem martwić i pokochałem kasety

Dzisiaj wyjątkowo nie o samochodach ani demolowaniu „poprawianiu” modeli/resoraków, a o kasetach audio.

Kiedyś były powiewem zachodu i atrakcyjnym umilaczem czasu w samochodzie. Dzisiaj przeżywają pewien renesans, chociaż na mniejszą skalę niż płyty winylowe. Kasety magnetofonowe, czyli kompaktowe nośniki, które nadal umilają czas, zwłaszcza w starszych autach czy radiomagnetofonach. Chociaż kasety swój rozkwit przeżyły w latach 80-tych i 90-tych, tak jeszcze na początku XXI wieku były obecne.

czytaj dalej

Warszawska Giełda Płytowa ad. 2024

Jeszcze tego o mnie nie wiedzieliście, ale od lat zbieram winyle i regularnie jeżdżę po kraju w poszukiwaniu płyt, które zwróciły moją uwagę. Niejeden antykwariat znam, a i na niejednej giełdzie się bywało. Samą giełdę warszawską znam bardzo dobrze od lat, więc mogę przedstawić jak to wygląda obecnie i jak to wyglądało dawniej.

Continue reading „Warszawska Giełda Płytowa ad. 2024”

Save old tubes!

Noworoczna odskocznia od typowych recenzexowych tematów czyli bolonez, polonez, czy ja zapomniałem o Polonezie? No tak ewentualnie zlot. Bo nowy rok trzeba zacząć nową jakością i nową tematyką. Postaramy się to dowieźć 🙂 A dziś wypada coś wrzucić w temacie elektrośmieci.

Continue reading „Save old tubes!”

Czy jest życie oprócz Tokyo Drift? Czyli Japońskie filmy i chińskie bajki o autach JDM

W świecie kina mamy mnóstwo filmów dla fanów motoryzacji. Cała seria Fast&Furious, Mistrz kierownicy ucieka, Christine, Transporter, 60 sekund czy niszowe Two-lane blacktop. A co z filmami stricte dla fana japońskiej motoryzacji?

czytaj dalej

Magia giełdy

Słomczyn, stadion X-lecia, czy tym podobne giełdy to były legendy same w sobie, w czasach ich świetności można było dostać tam wszystko. Czasy poszły do przodu, pojawił się internet, komputery, telefony, możemy sobie teraz zamówić dosłownie wszystko z dostawą pod dom. Czy w obecnych czasach jeszcze warto przejść się na giełdę? Sprawdzamy!

CZYTAJ DALEJ

Nie pytajcie czemu XD – czyli przerobiłem model Caro MR93 taxi na modłę swojej MR91

Można mieć przeróżne zdanie o Polonezie – od pozytywnego, przez neutralne po negatywne i skrajne typu hurr czemu jeździsz takim/owakim autem, zabraniam tego i ja bym zakazał i zezłomował wszystkie durr albo polonez najlebszy wuz jakśmiesz krytykować moje ató po starym. Wiadomo, zdanie jest jak dupa, każdy ma własne – aczkolwiek patologie i skrajne przypadki należy piętnować. Nie można mu odmówić tego, że wraz z maluchem czy kredensem przez wiele lat służył polskim rodzinom jako środek transportu, zaś jako dostawczy FSO Truck, wraz z Żukiem czy Lublinem, budował i wspierał małe firmy w latach dziewięćdziesiątych. Nic dziwnego, że prędzej czy później, wzorem aut spoza kraju, zaczęto produkować przeróżne modele w skali: najpierw pojedyncze wersje, potem w wariantach produkcyjnych i prototypach, dostępnych w czasopismach kioskowych czy jako oddzielne modele.

W chwili kreatywnego przypływu i tak zwanej walki z nudą postanowiłem przerobić model Poloneza Caro MR93 Taxi w skali 1:24 do wersji MR91 Caro, jednak bardziej zmęczonej życiem. Czemu na ten model? Ponieważ mam takiego i uznałem że czemu by nie oddać części vibe’u starych, wymęczonych samochodów, które od dawna w powszechnej opinii powinny być sprasowane i nie zaburzać prestiżu miejsca. Dobra, z tym złomowaniem i „prestiżem” może przesadzam trochę, ale łapiecie koncept? Niedawno Eternit_z_azbestu opisywał takie silent hill cars – i chciałem zrobić modelik auta, aczkolwiek w gorszym wizualnie stanie niż faktycznie jest. Dlaczego? Bo mi się podobają.

CZYTAJ DALEJ