Pojechałem najgłupszym autem na zlot Amcarów w Warszawie

Razem z ■■■■■ ■.■■■■■■■■ zapakowaliśmy się do ■■■■ i pojechaliśmy na Bemowo gdzie regularnie we wtorki odbywają się zloty aut amerykańskich. Organizatorzy dumnie na facebooku napisali „Nieważne czy masz współczesnego muscle car’a, typowego amerykańskiego krążownika, owianego legendą klasyka czy amerykański dupowóz z lat ’90-tych. Miejsce jest dla każdego!

Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, czy będą mieli cierpliwość do naszego grata…

CZYTAJ DALEJ

Camry XV10 jako daily driver – recenzja posiadacza umarłej klasy średniej

Toyota Camry trzeciej generacji – kiedyś łakomy kąsek dla chirurgów i bankierów. Teraz cień wspomnień legendarnej niezawodności przyciągający „spekulantów” oraz frajerów jak ja. Opowiem dzisiaj o obswajaniu się z przemijaniem.

czytaj dalej

Nie pytajcie czemu XD – czyli przerobiłem model Caro MR93 taxi na modłę swojej MR91

Można mieć przeróżne zdanie o Polonezie – od pozytywnego, przez neutralne po negatywne i skrajne typu hurr czemu jeździsz takim/owakim autem, zabraniam tego i ja bym zakazał i zezłomował wszystkie durr albo polonez najlebszy wuz jakśmiesz krytykować moje ató po starym. Wiadomo, zdanie jest jak dupa, każdy ma własne – aczkolwiek patologie i skrajne przypadki należy piętnować. Nie można mu odmówić tego, że wraz z maluchem czy kredensem przez wiele lat służył polskim rodzinom jako środek transportu, zaś jako dostawczy FSO Truck, wraz z Żukiem czy Lublinem, budował i wspierał małe firmy w latach dziewięćdziesiątych. Nic dziwnego, że prędzej czy później, wzorem aut spoza kraju, zaczęto produkować przeróżne modele w skali: najpierw pojedyncze wersje, potem w wariantach produkcyjnych i prototypach, dostępnych w czasopismach kioskowych czy jako oddzielne modele.

W chwili kreatywnego przypływu i tak zwanej walki z nudą postanowiłem przerobić model Poloneza Caro MR93 Taxi w skali 1:24 do wersji MR91 Caro, jednak bardziej zmęczonej życiem. Czemu na ten model? Ponieważ mam takiego i uznałem że czemu by nie oddać części vibe’u starych, wymęczonych samochodów, które od dawna w powszechnej opinii powinny być sprasowane i nie zaburzać prestiżu miejsca. Dobra, z tym złomowaniem i „prestiżem” może przesadzam trochę, ale łapiecie koncept? Niedawno Eternit_z_azbestu opisywał takie silent hill cars – i chciałem zrobić modelik auta, aczkolwiek w gorszym wizualnie stanie niż faktycznie jest. Dlaczego? Bo mi się podobają.

CZYTAJ DALEJ

Włoskie auta są jeszcze bardziej przereklamowane niż auta niemieckie, czyli trochę o fanatykach.

Dobrze, że różni ludzie lubią różne auta, bo inaczej byłoby nudno na świecie, gdyby wszyscy jeździli tym samym bez względu na to czy mówimy tutaj o BMW czy o Alfach Romeo. Jednak jest pewna dość szkodliwa grupa ludzi, której ten stan rzeczy zdecydowanie przeszkadza. Bez żadnych ograniczeń takich powinno się nazywać debilami, albo idiotami, jednak bardziej dyplomatycznym określeniem będzie słowo „fanatycy”.

Continue reading „Włoskie auta są jeszcze bardziej przereklamowane niż auta niemieckie, czyli trochę o fanatykach.”

Włoskie granturismo oraz samodziałowa amfibia czyli Ferrari 410 Superamerica

Ferrari, ah Ferrari… Włoska marka aut sportowych mająca tyle samo fanów co i krytyków – wiadomo, włoskie auto… W ciągu kilkudziesięciu lat swojego istnienia firma z Maranello stworzyła i wyprodukowała wiele bardziej lub mniej znanych i pożądanych modeli jak Testarossa czy F40, albo pokazała prototypy pokroju Modulo czy Mythosa. Pośród przeróżnych 288 GTO lub Ferrari Enzo Ferrari, pojawiały się Dino czy inne Mondiale, tańsze albo mniej rozpromowane modele niż te utrwalone w kulturze masowej. Jednym z takich mniej znanych jest Ferrari 410 Superamerica.

CZYTAJ DALEJ

Dostawczy mariaż czesko-koreański czyli Tatra Beta

W motoryzacyjnym świecie przeróżne międzynarodowe mariaże nie są niczym niezwykłym. Jednym z bardziej znanych jest chociażby General Motors, pewien koncern którego nazwy nie wymienię, czy nieistniejące koreańsko-polskie Daewoo Motor Polska, będąca częścią Daewoo Motors i źródłem przeładowania panzerfausta niektórych jupiterów i niepełnoletnich fanatyków. Oczywiście, poza samymi koncernami istniały przeróżne współprace w zakresie wytworzenia danego modelu – chociażby czechosłowacko-nowozelandzka Skoda Trekka czy bohater dzisiejszego wpisu – Tatra Beta, owoc współpracy czeskiej Skody Tatry z koreańskim Hyundaiem.

CZYTAJ DALEJ

Tłokowisko 2023, czyli wpadajcie do Garwolina

Po czym poznać dobrą frekwencję na zlocie? Na przykład po tym, że cztery godziny po rozpoczęciu imprezy, którą od tamtej pory część aut zdążyła już opuścić, zlot nadal pęka w szwach.

Continue reading „Tłokowisko 2023, czyli wpadajcie do Garwolina”